Wstecz

Jak działa algorytm LinkedIn w 2025? 6 rzeczy, które musisz wiedzieć, jeśli prowadzisz social media

Dla wielu małych firm LinkedIn to nadal teren nieodkryty – niby „dla korporacji”, niby „nic się tam nie dzieje”, a jednak coraz częściej to właśnie stamtąd przychodzą konkretni klienci. Kluczem do sukcesu nie jest tu przypadek, tylko zrozumienie, jak działa algorytm LinkedIn – i jak go wykorzystać na swoją korzyść.

W tym artykule pokażemy Ci w prosty sposób, jak LinkedIn decyduje, które posty pokazuje szerzej, co działa na firmowych i osobistych profilach, a co tylko psuje zasięg. Dowiesz się m.in.:

  • jakie formaty treści są obecnie promowane przez platformę,
  • dlaczego aktywność poza własnym profilem jest równie ważna jak publikacja posta,
  • jak budować wartościową sieć kontaktów, która „niesie” Twoje treści dalej,
  • oraz czy prowadzenie firmowego profilu ma w ogóle sens (i jak go wykorzystać).

Jeśli chcesz, by prowadzenie LinkedIna przestało być strzałem w ciemno, a stało się strategicznym narzędziem Twojej marki – ten poradnik jest dla Ciebie. Praktyczny, aktualny i napisany z myślą o mikro- i małych firmach, które nie mają sztabu marketingowego, ale mają ambicję rosnąć.

TL;DR:
Dowiesz się, jak obecnie działa algorytm LinkedIn, jakie treści są promowane, co wpływa na zasięg posta, jak zbudować aktywną sieć kontaktów i jak działać jako firma – nie tylko jako osoba prywatna. Wszystko z myślą o tych, którzy prowadzą firmę i chcą, by prowadzenie social media, w tym LinkedIna, dawało realne efekty.

Czym w ogóle jest algorytm LinkedIn i dlaczego ma znaczenie dla małej firmy?

Dlaczego LinkedIn to nie tylko rekrutacja?

Jeszcze kilka lat temu LinkedIn był kojarzony głównie z poszukiwaniem pracy i HR-em. Dziś to pełnoprawna platforma contentowa, z potężnym potencjałem biznesowym – zwłaszcza dla małych firm działających w sektorze usług B2B, edukacji, marketingu czy doradztwa.

Dzięki przemyślanej obecności na LinkedInie możesz:

  • zbudować zaufanie do marki osobistej lub firmowej,
  • pokazać swoje kompetencje i portfolio,
  • nawiązać relacje z potencjalnymi klientami, partnerami i dostawcami.

Dla agencji social media to doskonałe miejsce, by edukować, prezentować case study i zdobywać klientów z sektora MŚP. LinkedIn to obecnie jedna z niewielu platform, gdzie zasięg organiczny nadal działa bez płatnej promocji – ale tylko wtedy, gdy rozumiesz, jak działa algorytm.

Jak działa algorytm w dużym skrócie – czyli co, jak i komu pokazuje?

Algorytm LinkedIna odpowiada za to, jakie treści widzą użytkownicy w swoim feedzie. Jego podstawowe zadania to:

  • filtrowanie treści niskiej jakości,
  • promowanie wartościowych, angażujących postów,
  • personalizacja – dopasowanie treści do zainteresowań użytkownika.

Mechanizm przypomina inne platformy, ale z kluczową różnicą: LinkedIn dużo mocniej premiuje relacje zawodowe i aktywność w sieci kontaktów. Jeśli nie jesteś aktywny, publikujesz rzadko i nie reagujesz na treści innych – Twój zasięg spada niemal do zera.

Dla małej firmy oznacza to jedno: nawet jeśli masz tylko 200 kontaktów, możesz osiągać duże zasięgi, jeśli Twoje treści wywołują reakcje i są dopasowane do branży. I odwrotnie – jeśli robisz wszystko „na siłę”, algorytm szybko to wychwyci.

Jakie treści lubi algorytm LinkedIn w 2025 roku?

Karuzele, video, teksty – co obecnie daje największe zasięgi?

Na LinkedInie w 2025 roku najwięcej zasięgów generują:

  • karuzele (PDF) – szczególnie edukacyjne, listy, porady w formie slajdów,
  • wideo z napisami – krótkie (1–2 min), mówiące konkretnie o problemie i rozwiązaniu,
  • teksty „solo” – osobiste refleksje, historie z życia zawodowego, przemyślenia z branży.

Według danych z badań Richard van der Bloma, karuzele osiągają średnio o 210% większy zasięg niż posty tekstowe (LinkedIn Algorithm Report 2024). Warto to wykorzystać zwłaszcza w prowadzeniu LinkedIna dla małych firm, gdzie liczy się zasięg przy ograniczonym czasie tworzenia contentu.

Jakie formaty LinkedIn premiuje, a jakie ignoruje?

Premiowane treści:

  • edukacyjne i inspirujące posty z konkretną wartością,
  • treści zachęcające do dyskusji (ale nie kontrowersyjne na siłę),
  • autentyczne historie – zarówno sukcesów, jak i porażek.

Ignorowane treści:

  • linki zewnętrzne (np. do bloga, YouTube’a) – obniżają zasięg,
  • posty czysto sprzedażowe („kup teraz”, „kliknij tu”),
  • content automatyczny, np. z narzędzi do cross-postingu.

Dlatego jeśli prowadzisz blog firmowy, nie wrzucaj linku jako głównego posta, tylko opisz temat w poście i link daj w komentarzu. To stara, ale nadal działająca taktyka.

Nowości: LinkedIn Articles i Newslettery – czy warto?

W 2024 roku LinkedIn mocno promował funkcje Articles (długie formy) oraz Newsletterów (cykliczne publikacje). Wciąż działają, ale najlepiej w przypadku:

  • osób budujących markę ekspercką (np. właściciel agencji, konsultant),
  • firm, które publikują regularnie (minimum raz w tygodniu).

Newslettery pozwalają budować bazę subskrybentów bez wychodzenia poza LinkedIn. To świetna opcja dla agencji social media, które chcą tworzyć eksperckie treści bez inwestowania w zewnętrzne narzędzia mailingowe.

Czego unikać: typowe błędy, które obcinają zasięgi

Najczęstsze błędy, które zauważamy u naszych klientów i których lepiej unikać:

  • publikowanie rzadziej niż raz na 2 tygodnie – algorytm „zapomina” o Tobie,
  • brak reakcji na komentarze – LinkedIn uznaje wtedy post za „martwy”,
  • brak formatowania – ściana tekstu bez akapitów to gwarantowany scroll-down.

Dla małych firm ważne jest, aby posty były czytelne, konkretne i dające wartość – nawet jeśli piszesz raz w tygodniu, ale mądrze, zrobisz więcej niż codzienne wrzutki bez strategii.

Sekwencja zdarzeń – jak LinkedIn ocenia Twój post po publikacji?

Pierwsze minuty po publikacji – efekt „testowania” treści

Zaraz po opublikowaniu posta algorytm LinkedIn uruchamia mechanizm testowy. Przez pierwsze kilkanaście minut Twoja treść trafia do bardzo wąskiej grupy użytkowników – najczęściej są to osoby, które:

  • często reagują na Twoje posty,
  • są z Tobą blisko w strukturze sieci (często komentują, rozmawiają),
  • są aktywne w danym czasie.

Jeśli ta grupa zareaguje szybko i pozytywnie (kliknie, polubi, skomentuje) – zasięg rośnie. Jeśli zignoruje posta – algorytm uzna go za mniej wartościowy i jego widoczność drastycznie spada.

Dla agencji social media oznacza to jedno: planuj publikacje na godziny, kiedy Twoi odbiorcy są online (np. między 8:00 a 10:00 lub 17:00–19:00), a nie „kiedy Ci pasuje”.

Zaangażowanie – reakcje, komentarze, udostępnienia

LinkedIn nie traktuje wszystkich interakcji tak samo. Oto jak algorytm punktuje różne formy zaangażowania:

  • komentarz – najwyżej oceniany, bo wymaga zaangażowania i zwiększa czas kontaktu z postem,
  • reakcja (like, celebrate, support) – średnio ważna, ale potrzebna do „rozpędu”,
  • kliknięcie „Zobacz więcej” – ważne, bo pokazuje, że post zatrzymał uwagę,
  • udostępnienie – działa, ale tylko wtedy, gdy post zawiera wartość i generuje dalsze interakcje.

Właśnie dlatego warto zadawać pytania w postach i prosić o komentarz – np. „Jak Wy to rozwiązujecie?”, „Macie podobne doświadczenia?”.

Znaczenie „early engagement” i jak je zwiększyć?

Pierwsze 60 minut po publikacji to najważniejsze okno czasowe. Jak zwiększyć early engagement?

  • oznacz osoby lub firmy, ale tylko sensownie (np. współpracowników, klientów),
  • zaplanuj CTA w końcówce posta – pytanie lub zachęta do reakcji,
  • nie bój się promować posta w wiadomościach (ale ostrożnie, bez spamu!),
  • odpowiadaj błyskawicznie na komentarze – każdy Twój komentarz to „nowy impuls” dla algorytmu.

Dobrze zaprojektowane prowadzenie LinkedIna wymaga zrozumienia tego schematu – tu nie liczy się ilość treści, ale jakość i moment reakcji.

Sieć kontaktów a zasięg – kto naprawdę widzi Twoje posty?

Jak działa mechanizm „bliskości” kontaktów na LinkedInie?

W przeciwieństwie do Facebooka czy Instagrama, LinkedIn działa jak platforma relacyjna, nie lifestyle’owa. To oznacza, że Twoje posty widzą przede wszystkim osoby z Twojej sieci kontaktów – i ich sieci, jeśli zaangażują się w post.

Im częściej jesteś z kimś w interakcji (komentarze, wiadomości, wzajemne lajki), tym wyżej algorytm pozycjonuje Cię w feedzie tej osoby.

To tzw. „bliskość relacji” – jeden z kluczowych czynników widoczności. Dla małych firm to dobra wiadomość: nie musisz mieć tysięcy kontaktów, wystarczy 300 aktywnych i zaangażowanych.

Czy warto dbać o jakość sieci, a nie tylko ilość?

Wielu początkujących użytkowników LinkedIna dodaje setki osób bez większego zastanowienia. Efekt? Niska jakość sieci, brak reakcji, algorytm się „gubi”.

Zamiast tego:

  • buduj sieć wokół realnych kontaktów – klientów, partnerów, uczestników wydarzeń,
  • dodawaj osoby z branży, które komentują i publikują,
  • unikaj botów i „martwych kont” – ich obecność osłabia zasięg.

Prowadzenie social media – w tym LinkedIna – wymaga dziś bardziej strategii niż liczby. Lepiej mieć 200 realnych kontaktów, z którymi możesz zbudować relację, niż 2000, którzy scrollują obojętnie.

Komentarze, wiadomości, aktywność – jak LinkedIn mierzy Twoją obecność?

Dlaczego sam post nie wystarczy – algorytm lubi aktywnych użytkowników

Na LinkedInie widoczność nie kończy się na publikacji posta. Jeśli wrzucisz świetną treść, ale znikniesz na tydzień, algorytm szybko przestanie Cię promować. Dla LinkedIna liczy się całokształt aktywności – i to w skali całego konta.

Na scoring Twojego profilu wpływają m.in.:

  • liczba i jakość interakcji z innymi użytkownikami,
  • aktywność w komentarzach (zarówno u siebie, jak i u innych),
  • częstotliwość logowań, wyszukiwań, nawiązywania kontaktów.

Jeśli chcesz, by Twoje posty miały zasięg, musisz być obecny na platformie codziennie – nawet jeśli tylko przez 10 minut. To naprawdę robi różnicę.

Komentowanie u innych – dlaczego to ma większy wpływ niż myślisz?

Komentarz pod postem innego użytkownika jest dla LinkedIna sygnałem, że jesteś aktywnym i wartościowym uczestnikiem sieci. Co więcej – Twój komentarz może zostać pokazany Twoim kontaktom, a także osobom spoza Twojej sieci, które śledzą dany wątek.

To znaczy, że:

  • dobrze napisany komentarz to mikro-post, który może przynieść widoczność,
  • regularne komentowanie postów osób z branży zwiększa Twoją rozpoznawalność,
  • to także sposób na rozpoczęcie relacji z osobami, do których później możesz napisać.

Jeśli jesteś właścicielem małej firmy i prowadzisz LinkedIna samodzielnie – ustaw sobie cel: 3 komentarze dziennie pod postami innych. Efekty przyjdą szybciej, niż myślisz.

Algorytm a firmowe profile – czy mała firma ma szansę na widoczność?

Jakie treści najlepiej sprawdzają się na profilach firmowych?

Firmowe profile mają trudniej – to fakt. Algorytm LinkedIna mocniej promuje treści publikowane z kont osobistych. Ale to nie znaczy, że firmowy profil nie ma sensu. Ma – pod warunkiem, że działa mądrze.

Co najlepiej działa?

  • case study z klientami,
  • relacje zza kulis (np. proces tworzenia produktu, zespół),
  • eksperckie wpisy linkowane do profili właścicieli/ekspertów,
  • aktualności branżowe, ale z autorskim komentarzem.

Pamiętaj: nawet jeśli zasięgi są niższe niż z profilu osobistego, to firmowy profil buduje zaufanie i pokazuje spójność marki.

Czy reklamy to konieczność, by zaistnieć jako marka?

Nie, ale… mogą pomóc. LinkedIn Ads są droższe niż na Facebooku czy Instagramie, ale mają jedną przewagę: precyzyjne targetowanie B2B. Możesz kierować kampanie do osób według:

  • stanowiska,
  • wielkości firmy,
  • lokalizacji,
  • branży.

Dla mikrofirm usługa reklamowa może być opłacalna, jeśli masz wartościową ofertę dla konkretnej grupy zawodowej, np. księgowość, szkolenia, doradztwo. Warto testować kampanie z małym budżetem i mierzyć efekty.

Case study: jak lokalna firma usługowa zdobyła klientów dzięki LinkedInowi

Wrocławska firma projektująca wnętrza biurowe zaczęła publikować na LinkedInie porady dotyczące ergonomii pracy i stylu w biurze. W ciągu 4 miesięcy zdobyli 3 nowych klientów z segmentu MŚP, mimo że mieli mniej niż 500 obserwujących. Kluczem była systematyczność i dobre dopasowanie treści do potrzeb konkretnej grupy odbiorców.

To pokazuje, że nawet przy niskim budżecie i małej widowni, prowadzenie LinkedIna może przynosić realne, mierzalne rezultaty.

Oceń, czy artykuł Ci pomógł
Monika Dalemba
Monika Dalemba
Specjalista ds. marketingu z bogatym doświadczeniem w B2B i B2C. Współpracuje z agencją Postpost.pl, gdzie tworzy angażujące artykuły na firmowego bloga oraz skuteczne kampanie Meta Ads. Łączy kreatywność z analityką, dbając o spójność strategii i maksymalizację efektów każdej kampanii.

Strona używa plików cookie m.in. w celach analitycznych. Sprawdź Politykę cookie.